środa, 31 lipca 2013

Rozdział 6

- Co się dzisiaj dzieje? - Spytała mnie Katie, w czasie gdy ja zawzięcie szukałam czegość w mojej szafce, próbując jednocześnie się w niej schować.
-Nic - powiedziałam sucho-
-Nic ? Serio? wyglądasz jakbys uciekała przed duchem - zawtórowała
-Serio Katie -co miałam jej powiedzieć ? Wiesz co, spotkałam wczoraj chłopaka który był skłonny zabić innego, potem odwiózł mnie on do domu a ja na dodatek chciałam go pocałować i teraz głupio mi przed nim i go unikam. A zapomniałam bym dodać ze tym chłopakiem jest Justin Bieber. Napewno.
-Posłuchaj mnie, myślę że ta szkołą tak na mnie działa, wiesz sprawdzianów mnóstwo, zaliczeń, rozumiesz o czym mówię ? Nie przejmuj się.
- Dobra, dobra. Będziesz chciała to powiesz - moja przyjaciółka... znała mnie na wylot - Ja musze skoczyć do biblioteki, więc spotkamy sie w klasie, do zoabczenia zaraz - powiedziała i odeszła.
Dobra Olivia teraz udaj się do klasy nie zwracając na siebie uwagi i postaraj się go nie spotkać.To nic trudnego.
Szłam korytarzem, kierując sie wprost do klasy nie utrzymując kontaktu wzrokowego z minanymi przeze mne osobami. Ale chodzenie ze spuszczoną głową na nic się zdała. poczułam jak odbijam sięod czyjejś klatki piersiowej, bardzo twardzej i wysportowanej klatki piersiowej. Spojrzałam w góre i tak szybko jak unioslam wzrok tak i spuściłam. To nie jest Twój dobry dzień Olivia. Na moje nieszczęście to był on.
- Uważaj jak chodzisz kwiatuszku - Puścił mi oczko i delikatnie puścił moje ramiona
- T-tak , um... przepraszam - starałam sie poprawić torbę i bluzkę.
- Ta, nic się nie stało, nie denerwuj się.
- Nie denerwuję się - zaprzeczyłam i próbowałam brzmieć już na pewną siebie
- Ohh ktoś tu mnie oszukuję  - jego ton był przesłodzony - oczywiście, ze sie denerwujesz.
- Nie- warknęłam - po prostu musze iść- wzięłam głęboki wdech - do klasy- powiedziałam na odchodne, już nawet na niego nie patrzać
- Jasne - krzyknął na mną
Uhg, żenująca sytuacja. Ale co? Mam go unikać już do szkoły ? Przecież to niemożliwe i nie wykonalne. ale wątpie ze spotkania kiedykolwiek będą dla mnie mniej krępujące. Nie mogłam się lepiej wkopać.
Po lekcji nie wiedziałam co ze sobą zrobić, bo  przecież nie wyjdę na dwor, wtedy jest 50% szans ze go spotkac znów, a  tego nie chcemy. Postanowiłam sie przejść w lewe skrzydło szkoły, tam zazwyczaj nie kręci się dużo osób. Od razu przesłam do zrealizowania mojego planu, ale zycie bylo by zbyt piękne gdyby wszystko poszło po mojej myśli. Po drodze spotkałam Biebera z jakąś grupką  po przeciwnej stornie ściany. Juz z daleka widziałam jak bezczelnie się do mnie uśmiecha ale ja przywarłam jak najbardziej sie dało do sciany po mojej stronie i szłam dalej.
- Hej kotku- usłyszałam, ale zignorowałam - czekaj chwilę-  nie miałam zamiaru tego robic. Kątem oka widziałam jak odchodzi od grupki, która cały czas obserwowała co sie dzieje i podbiega do mnie
-Hej- chwycił mnie za ramie i delikatnie obrócił - gdzie się tak spieszysz ? Wołałem Cię - zbliżył się do mnie
- Nie slyszałam - już chciałm iśc dalej ale powstrzymał mnie.
- Cokolwiek. Czemu przede mna uciekasz - nabijał się ze mnie, ewidentnie.- huh?
- Nie uciekam. -powiedziałm spokojnie
- Taa i tak samo mnie też nie ignorujesz -ten bezczelny uśmiech.. - daj spokój, co jest nie tak ?- robił ze mnie idiotkę. Super
- Wszystko. Jest. Dobrze - wymamrotałam
-Tak, a może jesteś zdenerwowana tą sytuacja w moim aucie ?- uderzył w czuły punkt
- Bawi Cię to ? - zareagowałam jak sie podsmiewywał
-Um.. um , nie - poprawił się- ..- chciałm cos powiedziec, ale mu przerwałam.
- Posłuchaj mnie, to było dziwnie i w zyciu się nie powtórzy. Ja nawet nie wiem co to było - wyrzuciłąm ręce w góre- Zapomnij
- Hymm- udawał, ze się nad czymś zastanawia - Nie
- Co, nie ?
- Nie - powtórzyłm- Nie zapomnę.
uniosłam brwi z zdezorientowaniu, więc mówił dalej.
- Chciałaś mnie pocałować- jego usmiech powiększył się do maksymalnych rozmiarów, złożył ręce na piersi
- Nie chciałam
-Owszem chciałaś
-Nie- wycedziałam przez zaciśnięte zęby
-Tak - mówił spokojnie
-Ugh, do diabła z Tobą Bieber- przeszłam koło niego, trącająć go ramieniem
Zaśmiał się z mojej rekacji, ale nie odwracałam sie już.
To takie dziwne. Po pierwsze dziwne jest to, że nawiązaąłm z tym gościem jakis kontakt, może akirat nie na najlepszym poziomie, bo jak widać póki co to się ze mnie nabija, ale chodzi mi o to, że on z nikim normalnie nie gada. Również na początku, też nie wyglądał jakby był zadowolony moją osoba, jakbym mu przeszkadzała czy coś. Mało tego !  zachowuje się jak głupek , biega za mną, woła innym razem zabiera na jakąś przejażdżke nie wiadomo po co a potem ingnoruje i krzyczy. Ma ze sobą problemy, to pewne. Ale czemu sie dziwić, przecież sama widziałam jak o mały włos próbował zabić człowieka.... albo zabił.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~`
Przepraszam.
Mam takiego lenia od tygonia, ze sobie nie możecie wyobrazić, tym bardziej jak wybiłam sie juz z rytmu pisania histori to cięzko było mi jakos wrócić, co świadczy rozdził. Przepraszam wiem ze naprawdę słaby, ale poprawie się. wieczorem przeczytam wszystkie rozdziały od początku i będę wiedziała co robić dalej, ale chciałam już cos dodać, więc zadowolić się możecie tym.
W ogóle wpadłam na świetny pomysł stworzenia czegoś naprawde fajnego, ale to napisze pod kolejnym rozdziałem i wytlumacze o co chodzi ale już teraz będę potrzebowała pomocy kilka osób, więc poprosiłabym osoby zainteresowane zeby napisały do mnie na tt @OliwiaCoreal  dam fallowback zebysmy mogły/li gadac prywatnie.
Do następnego !

11 komentarzy:

  1. Uwielbiam twojego bloga *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super czekam nn @x3Bieber_Fever

    OdpowiedzUsuń
  5. Jejuuu •﹏• chce kolejny

    OdpowiedzUsuń
  6. Mrrr :***** kocham cię :*****

    OdpowiedzUsuń
  7. Jezuniu! Kocham kocham kocham cie!

    OdpowiedzUsuń
  8. KURDE KURDE KURDE !!!!! CHCEM KOLEJNY!

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie wiem co napisać! Brak słów hjfjgykgeekp ^_^

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny . A bieber się z nią drażni . Hahahahh . Kiedy nn ? KidRauhlJB . POZDRO . ;*

    OdpowiedzUsuń