czwartek, 27 czerwca 2013

Rozdział 2

  • W.Porcie.co ? - cała chęć wyjścia gdziekolwiek odeszła ode mnie jak ręką odjął.
  • Olivia,.. przecież
  • Nie. Zwariowałaś ?- spytałam z niedowierzaniem. -Proszę Cię, wiesz ze tamtejsze okolice nie wróżą niczego dobrego. Nie mówię, ze impreza nie będzie udana, ale pewnie skończy się jakoś bijatyką lub co gorsza strzelaniną- powiedziałam pewnie, bo nie raz słyszałam o takich zajściach.
  • No nie ! Królowa dramatyzmu się znalazła. Od kiedy stałaś się taka przesądna. Rozumiem, nie jest to spokojna okolica ale proszę Cię. BEZ PRZESADY- burknęła na mnie.
  • Nie nazywaj mnie tak. Mało Ci problemów? Możemy wyjść wieczorem i poszukać jakiejś fajniej imprezy w naszych okolicach, napić się, potańczyć i przynajmniej mieć pewność że nikt nas nie zabije.- zaśmiałam się, choć nie wiem czy miałam ku temu powody.
  • Dobra, wiesz co rób co chcesz. Ja idę na tą zabawę, więc nikt nie pokrzyżuję moich planów- mówiła do mnie, ale dam sobie głowę uciąć że skupiona była na czymś zupełnie innym. Albo kimś. Powędrowałam spojrzeniem za jej wzrokiem i zobaczyłam Dave'a No tak, jak mogłam się nie domyślić...
Katie od jakiegoś czasu podobał się chłopak z drużyny piłkarskiej. Najpierw wypierała się trochę, ale gdy w końcu stwierdziła, ze nie ma po co tego przede mną ukrywać, przyznała się i opowiedziała o tym jak wpadła na niego jakiś czas temu w parku a on zaprosił ja na kawę.
Nie wiem czym ten chłopak jest wart jej zachodu, bo to typowy podrywacz, ale widzę ze ona jest szczęśliwa. Ale mam w zanadrzu pomysł, by znaleźć jej w międzyczasie kogoś bardziej odpowiedniego i poznać go z przyjaciółką. Wiecie, człowiek zadłużony nie myśli trzeźwo, więc od tego jestem ja. Na spokojnie zdobędę osobę idealną dla niej.
-Czemu mnie to nie dziwi Kat ? Chcesz iść bo on tam będzie, prawda? - wskazałam palcem na chłopaka.
  • Shhhh ! - uciszyła mnie – Chcesz żeby Cię usłyszał – zaśmiałam się na jej słowa. - Może tak, może nie. Jest to jakiś problem?
  • Nie jest to żaden problem. Ale serio uważasz że jest on odpowiedni? Przecież on chodził z Amelią – zakpiłam, lecz wyczuć można było troskę w moim głosie.
  • Każdy popełnia błędy.
  • Tak, ale nie ten sam aż 5 razy.
  • Och, przestań, on jest naprawdę w porządku, musiałabyś go poznać od tej strony co ja.
  • Na pewno – powiedziałam cicho.- tak czy inaczej mam nadzieję że jednak nie pójdziesz na ta imprezę, zwłaszcza, ze nie bd mogła mieć na Ciebie oka.- chciałabym żeby tak było, ale znam moją przyjaciółkę zbyt dobrze, by wiedzieć co zrobi.
  • A ja mam jednak nadzieję, ze Ty pójdziesz na tą imprezę zwłaszcza by mieć na mnie oko -powtórzyła moje słowa w swój sposób.
Rozmowę przerwał nam dzwonek, udałyśmy się do swoich klas. Angielskiego nie mam razem z Katie. Na moje nieszczęście dzielę lekcję z moim wrogiem numer 1 i największa dziwką w szkole Amelią. Tak to ta co chodziła z Dave'm. Chociaż ich relacji nie nazwałabym związkiem. Bo gdzie wierność ? Haha. Na pewno nie w jej przypadku.
Jak zwykle musiała rzucić uszczypliwy komentarz w moja stronę. Pozostało mi go puścić mimo uszu lub odgryźć jej się tym samym.
-Popatrz, popatrz. Kochanek zeszłej nocy chyba nie bardzo się sprawdził bo jakaś taka poddenerwowana jesteś- nie pozostałam jej dłużna.
  • Oj widze że żart Ci się wyostrzył Lenox.- zapiszczała.
  • Ahh, a Twój nadal tępy- powiedziałam z udanym współczuciem.
Przerwał nam nauczyciel. Pan Clarks jest z jednym z niewielu nauczycieli których lubię. Nie jest jakoś specjalnie wymagający i rozumie że poza szkołą też mamy własne życie. Takie lekcję jak ta lecą niesamowicie szybko. Następny 3 też jakoś zleciały. Jeszcze jedna i do domu.  
Widząc Katie na korytarzu złapałam ją za rękę i pociągnęłam w stronę stołówki. Minęła chwila zanim ona zdała sobie sprawę co się właśnie dzieję.
Po drodze wzięłyśmy sobie tylko wodę i zajęłyśmy nasz stolik. Gadałyśmy o jakiś nieważnych pierdołach, śmiałyśmy się że Amelii w strasznie szybkim czasie rosną piersi. Ciekawe czemu ?
Nagle wszyscy ucichli, spojrzałam w stronę wejścia i zobaczyłam Pana Niebezpiecznego.
Powodem tego całego zamieszania był Justin. Jest on kimś w rodzaju gangstera. Chociaż nikt nie mówi tego na głos. Ludzie się go boją. Podobno nie mieszka ze swoją rodziną, tylko z całym swoim gangiem w jednym z Portów. Zajmują się jakimiś brudnymi interesami. Nigdy mnie to specjalnie nie interesowało, wolałam raczej stronić od niepotrzebnych kłopotów. Tej całej aurze niebezpieczeństwa towarzyszył niesamowity wygląd. Trzeba przyznać, że był ona chyba najseksowniejszym chłopakiem za świecie. Dziewczyny pragnęły go i gdyby mogły wskoczyły by mu do łóżka, ale on nie wydawał się być zainteresowany ich propozycjami. Tym różnił się od innych chłopaków w tej szkole, co w jakiś sposób mi imponowało.
Jay przeszedł pewnie przez pomieszczenie aż dotarł do swojego stałego miejsca, tuż za nim podążali jego kumple. Liam, David i Nate. To śmieszne, że ten ostatni do nich należy. Rożni się niemal wszystkim od reszty, jest wygadany i wykorzystuje tą całą ' sławę ' w celu własnych korzyści. Pozostali a w szczególności Justin, nie rozmawiają z ludźmi w szkole, chociażby nie bez potrzeby.  
Pomimo faktu, że nikt nie chciał się im narażać, to ludzie robili niepotrzebny szum wokół nich, tak jak teraz. Chłopacy mieli wyraźnie poirytowany wyraz twarzy, więc całe szczęście wszyscy wrócili do poprzednich zajęć. W międzyczasie zjadłam swoje śniadanie i nie patrząc na nic poszłam na ostatnią lekcję by zaraz po niej wrócić do domu. Jak zwykle zastałam mamę, ale nie wchodziłam z nią w zbędne dyskusję, udałam się na górę. Zaczął się weekend a ja siedzę w domu. Serio? Gorzej być nie mogło. Spojrzałam na Twittera i Facebooka, wszędzie roiło się od postów typu

To już dzisiaj, MEGA impreza nas czeka moi drodzy !

Albo..

O kurr* wydarzenie roku ! Na pełnej !

Tak, jasne dobijajcie mnie bardziej, dziękuję.
Nie zostało mi nic lepszego niż obejrzeć jakiś film. Poszperałam trochę w internecie i postanowiłam nadgonić trochę odcinków Gossip Girl. Gdy skończyłam, nadal nie miałam nic innego do roboty więc włączyłam film ' Bad girls'. Film był całkiem spoko, lecz co chwile przerywał mi dźwięki powiadomień na jednym z portali, ale nie miałam siły podnieść się i wyłączyć kartę. Po czasie stało się to irytujące do tego stopnia, że podeszłam do laptopa, który stał na biurku i już chciałam pozbyć się problemu zobaczyłam nowo dodany wpis Kat.

Impeeeeeza ! #music Tylko szkoda, ze nie będzie wszystkich :(

Zrobiło mi się jakoś tak smutno, zerknęłam na kartę z filmem, nawet tam mają imprezę.
Nie ! Co ja wyprawiam, naprawdę jestem tak głupia by tam nie pojechać ?! - skrzyczałam się w myślach. Przecież nic mi się nie stanie, nikt mnie nie zgwałci. Sama stwarzam problemy, których w rzeczywistości nie ma. Postanowiłam udać się do portów i zrobić niespodziankę przyjaciółce Bo niby czemu nie? Trochę zabawy mi nie zaszkodzi, zwłaszcza ze jest weekend plus będę miała oko na Katie. 19.26. Mam czas by się przyszykować. Nie tracąc czasu poleciałam do łazienki, rozebrałam się i wskoczyłam pod prysznic. Woda spływająca po moi ciele dawała mi pewnego rodzaju ukojenie. Umyłam włosy szamponem a potem nałożyłam odżywkę. Na ciało zaś nałożyłam masło kakaowe, które uwielbiałam. Dokładnie spłukałam z siebie wszystko. Wychodząc poczułam zimne kafelki pod stopami co spowodowało pojawienie się gęsiej skórki.
Spojrzałam w lusterko, jak po każdej mojej kąpieli było zaparowane. Przetarłam je ręcznikiem. Postanowiłam, ze pomaluję się dzisiaj trochę mocniej. Wygładziłam twarz podkładem, potem narysowałam kreski eyelinerem na koniec maskara i troche pudru sypkiego. W tym czasie włosy zdążyły już trochę przeschnąć, więc chwyciłam suszarkę i tylko lekko je podsuszyłam, wyprostowałam je dokładnie , grzywkę układając na bok. Nie wiem ile mi to zajęło czasu, ale na dworze zaczęło się ściemniać więc szybko zdecydowałam się ubrać szorty z wysokim stanem a w nie włożyć szarą bluzkę na krótki rękaw. Z racji że może być jeszcze chłodnawo, narzuciłam na siebie czarna, cienką kurtkę, od tego conversy i gotowe. Spakowałam telefon i klucze, mówiąc rodzicom ze jadę do znajomych na imprezę, wyszłam z domu. Byłam zmuszona wziąć mój samochód i przyznam, nie uśmiechało mi się to, bo jestem przekona, że nie jeden typek by się na niego skusił. Ale cóż, mus to mus. Bo co ? Miałam poprosić mamę ? I może powiedzieć ' hej mamo, zawiozłabyś mnie na imprezę do Portów gdyż  boję się, że ukradną mi mój samochód, bo wiesz to nie jest bezpieczna dzielnica, a ja wole być ostrożna ' tak... na pewno by się zgodziła. Czujecie sarkazm ?  
Odpaliłam samochód i pojechałam w stronę obrzeży miasta. Nie trudno było spostrzec, ze dotarłam do odpowiedniej dzielnicy, bo otoczenie automatycznie się zmieniło. Było to coś  w rodzaju Bronxu w Nowym Jorku. Widoki nie zachęcały, wręcz przeciwnie- odpychały, krzycząc ' dziewczyno zabieraj się stąd ' . Oszczędziłam sobie dalszego rozglądania i skupiłam na drodze przede mną. Po chwili udało mi się dojechać na miejsce, zaparkowałam koło do domu, lecz nie na tyle blisko by, był on w centrum uwagi. Zamknęłam  auto i upewniłam się jeszcze kilka razy czy aby na pewno dokładnie to zrobiłam, poszłam prosto do drzwi frontowych. Już z daleka widziałam mnóstwo nastolatków i słyszałam głośną muzykę.  
Miałam dziwne przeczucie, że dzisiaj się coś wydarzy, nie żebym była jaką wróżką czy coś, ale coś wisiało w powietrzu.
Nie spodziewałam się, że z pozoru tak nie wiele, odwróci moje życie do góry nogami (..)

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej ! Mamy drugi rozdział.  Jest trochę monotonny, ale w trzecim do akcji wkroczy ' pan niebezpieczny ' więc moze byc interesująco.
Miło mi za komentarze pod poprzednim rozdziałem, tym bardziej, ze nie wiedziałam że już w pierwszym dniu się pojawią, jak i oglądalność bloga  mnie zszokowała :D  Oczywiście pozytywnie.
Nie wiem jeszcze jak wypropować bloga więc  liczę na wasze wskazówki, jak również pomału uczę się  blogspota. 
Kolejny rozdział jutro ! a tu Twitter, stworzony specjalnie na potrzeby opowiadania  
@OliwiaCoreal  

 Ps. Jeśli jest ktoś kto chciałby pomóc w stworzeniu wyglądu bloga, proszę o kontakt :)

4 komentarze:

  1. Świetny rozdział.

    Mam tylko małe "ale". xd Mogłabyś rozmowy bohaterów zaczynać od myślników? Lepiej się tak czyta. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z poprzedniczką we wszystkim. CZEKAM NN!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow myslalam ze to bedzie nudne . Ale kocham to <3 swietne . !

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń